W Tarnowie rozpoczął się sezon na... truskawki. Na Burku, z każdym dniem, przybywa świeżo zebranych owoców. Ceny coraz bardziej przystępne

O ile przed długim majowym weekendem za kilogram polskich truskawek trzeba było zapłacić na Burku ponad 30 złotych, to w środę (8 maja) można było kupić je już nawet o połowę taniej. Cena tych najbardziej popularnych owoców sezonowych, w zależności od odmiany i świeżości kształtowała się od 15 do 25 zł za kilogram. Przy czym na niektórych stoiskach owoce oferowane były w dwóch cenach: niższej i nieco droższej i to od klienta zależy, na które się decyduje.

Sprzedawane na Burku truskawki pochodzą najczęściej z upraw pod Tarnowem, a także z Powiśla oraz z okolic Pacanowa i Buska-Zdroju w świętokrzyskiem. Te pierwsze niejednokrotnie dojrzewały w tunelach, ale z każdym dniem będzie ich coraz więcej i to z otwartych plantacji. Dużo zależy w tym względzie od pogody. Im więcej słońca tym truskawki będą dojrzewać szybciej i lepiej owocować. Cena też powinna spaść.

Owoce oferowane są także na tymczasowych stoiskach przy centrach handlowych, na parkingach i przy drogach wjazdowych do miasta. Można je kupić bezpośrednio od producenta.

Truskawki są bogatym źródłem witaminy C, mają jej dużo więcej niż cytryna, dzięki czemu doskonale poprawiają odporność naszego organizmu. W składzie tych owoców znajdziemy jeszcze witaminy A, E oraz z grupy B. Są też źródłem żelaza. To także owoce z niskim indeksem glikemicznym, dzięki czemu idealnie nadają się dla cukrzyków.

Na Burku nie ma jeszcze czereśni, czyli kolejnego z lubianych owoców sezonowych. Sprzedawcy spodziewają się, że pierwsze owoce mogą pojawić się w ciągu tygodnia. Na początku ich cena może sięgnąć nawet 100 zł za kilogram.

Są za to już krajowe, młode ziemniaki. Za kilogram, w zależności od odmiany, trzeba zapłacić za nie od 6 do 10 złotych.

Śmieciowe jedzenie zabiera pamięć