Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Autokary Voyagera z Tarnowa do Krakowa nie kursują. Przewoźnik zawiesił połączenia do odwołania. Czeka na otwarcie mostu w Ostrowie?

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Autobusy Voyagera, w czasie remontu linii kolejowej z Tarnowa do Krakowa, były doskonałą alternatywą dla pociągów. Czas podróży autostradą był szybszy niż koleją
Autobusy Voyagera, w czasie remontu linii kolejowej z Tarnowa do Krakowa, były doskonałą alternatywą dla pociągów. Czas podróży autostradą był szybszy niż koleją Archiwum
Z Tarnowa, ale także z Gorlic i Nowego Sącza autobusy Voyagera nie jeżdżą już do Krakowa. Znany przewoźnik zawiesił wszystkie kursy do stolicy Małopolski ograniczając je jedynie do ruchu lokalnego. Jego śladem poszło również wielu innych, którzy wożą mieszkańców podtarnowskich miejscowości do miasta.

Pandemia i remont mostu na Dunajcu przyczyniły się do zawieszenia kursów z Tarnowa

Kłopoty Voyagera, jak również większości przewoźników autobusowych zaczęły się wraz z pandemią Covid-19. Wiele osób zaczęło pracować zdalnie, nie było studentów i uczniów, bo ci uczyli się on-line, a dodatkowo pojawiły się ograniczenia ilościowe w autobusach. Kursy okazały się nieopłacalne, stąd przez rok Voyager nie jeździł na trasie z Gorlic przez Tarnów do Krakowa.

Nie bez znaczenia było zamknięcie mostu na Dunajcu w Ostrowie, co skomplikowało dojazd do autostrady A4 i przełożyło się na to, że czas przejazdu z Tarnowa do Krakowa się wydłużył. Również konkurencja cenowa z dotowanymi przez państwo połączeniami kolejowymi przy cenie dla studenta na trasie Tarnów-Kraków w wysokości 8 zł okazała się niemożliwa.

Autobusy Voyagera wróciły niespełna rok temu, kursując z Gorlic w kierunku Tarnowa trzema różnymi trasami – nie tylko przez Rzepiennik i Tuchów, ale też przez Ryglice i Szerzyny, ale furory nie zrobiły, dlatego wobec słabego zainteresowania przewoźnik wycofał się z nich. Od 1 marca całkowicie zawiesił kursy do Krakowa.

- Powrót na trasę rozważymy, kiedy most w Ostrowie zostanie dopuszczony do ruchu. Na ten moment koncentrujemy się wyłącznie na obsłudze linii lokalnych – wyjaśnia Kamil Wojtarowicz, prezes zarządu Voyagera.

Chodzi m.in. połączenia z Gorlic do Nowego Sącza, czy pomiędzy Nowym Sączem i Krynicą.

Drożeje paliwo, bilety na busy i autobusy pod Tarnowem też idą w górę

Wraz z pandemią większość przewoźników autobusowych obsługujących linie pod Tarnowem zawiesiła kursy w soboty i niedziele. Mimo że ograniczenia z powodu Covid-19 zostały zniesione nie myślą o powrocie do wykonywania połączeń weekendowych.

- Powód jest oczywisty. Znikoma ilość osób, które z nich korzystają, a przez to nieopłacalność tych kursów – wyjaśnia Janusz Limanowski, przewoźnik, którego autobusy jeżdżą m.in. na liniach w kierunku Tuchowa, Ciężkowic, Szerzyn czy Rzepiennika.

Sytuację dodatkowo komplikują wysokie ceny paliwa oraz obniżona z 23 do 8 proc. stawka VAT-u, przez co przewoźnicy nie mogą już korzystać z takich odliczeń, jak wcześniej. Stąd wprowadzone podwyżki cen biletów, które dotknęły podróżujących autobusami i busami pod Tarnowem w ostatnich tygodniach. Te w zależności od trasy i przewoźnika wzrosły od kilkudziesięciu groszy do złotówki. Na przykład za bilet jednorazowy z Nowej Jastrząbki do Tarnowa trzeba zapłacić już 10 złotych, z Tarnowa do Żabna czy do Dąbrowy Tarnowskiej – 7 zł, a do Brzeska przejazd kosztuje – 8 zł. Wysokie ceny paliwa spowodowały wprawdzie, że część osób, które dojeżdżały dotąd do pracy prywatnymi samochodami przesiadło się na autobusy, ale nie był to przyrost masowy.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tuchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto