Wakacyjny przegląd kondycji społeczeństwa. Nie jest dobrze. Choroba cywilizacyjna XXI wieku trawi Polaków

Lato to czas, gdy zrzucamy grube ubrania, chowamy do szafek kurtki. To też czas, gdy upalne dni spędzamy w skąpym stroju nad wodą. Tacy wyletnieni nie jesteśmy w stanie ukryć niedoskonałości pod luźnym ubraniem. Choć osoby, które są to w stanie zrobić i tak mogą mieć powody do zadowolenia. Oznacza to, że nadprogramowe kilogramy to jeszcze nie poważna otyłość. Dziś na tle społeczeństwa można pokusić się o stwierdzenie, że osoby te wyglądają zdrowo.

Prawdziwy obraz społeczeństwa można zobaczyć nie na Instagramie, lecz na plaży. A tu kobiet z idealną figurą jest niewiele, tak samo mężczyzn z sześciopakiem. Ale wcale nie muszą być super szczupli, gorzej, że większość Polaków posiada dziś nadwagę. Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia nadwagę ma już trzech na pięciu dorosłych Polaków. Co czwarty jest otyły. NFZ szacuje, że za sześć lat tych drugich będzie aż 30 proc.

Obecnie panuje trend na akceptację swojego ciała i jest o to łatwiej w otoczeniu stale tyjącego społeczeństwa. W końcu nie wyróżniamy się zbytnio z tłumu.

Niestety taka postawa jest błędem. Nie powinniśmy wiązać nadwagi, otyłości z wyglądem lecz standem zdrowia. Jak podkreśla NFZ otyłość to nie tylko dyskomfort z powodu nadmiaru kilogramów. To przyczyna wielu bardzo poważnych chorób, na czele z cukrzycą. Lista chorób, dolegliwości związanych z nadprogramowymi kilogramami jest bardzo długa, a wyjątkowo duża otyłość może prowadzić nawet do niepełnosprawności.

Formy na to lato już nie zrobimy, ale może to dobry czas, by rozpocząć robienie formy na kolejne lata? I nie chodzi tu o restrykcyjną dietę i katorżnicze treningi, a małe zmiany w codziennym życiu, które stopniowo będą wpływać na poprawę naszego zdrowia. Jak przypomina NFZ już 150 minut umiarkowanej aktywności tygodniowo wystarczy, żeby poczuć się lepiej we własnym ciele, zbić wagę i obniżyć ciśnienie krwi. Powodzenia!